Kap.Kap. Ogarnij się, chłopie. Kap. Nie wytrzymam. Kap. – przepraszam, proszę używać ręcznika.– słucham?– pot z pańskich jaj kapie mi na plecy. Ostatni raz przyszedłem do Aquaparku w godzinach popołudniowych.Opuszczam saunę i idę do bufetu. – sałatka Colesław i Pepsi…